czwartek, 24 października 2013

Bracia w kolarskim peletonie cz.II

Dokończenie najpopularniejszego jak dotąd posta. Dzisiaj już ich tak wiele nie będzie.

Raymond, Michel, Wesley, Sander i Dennis Kreder
Nie wiem, czy wszyscy są braćmi, ale wszyscy mają to samo nazwisko i mieszkają w tej samej miejscowości, więc rodziną pewnie są. Do tego jest jeszcze Stefan, ale on ma 17 lat i nie wiem, cyz jest spokrewniony.  Dennis w tym roku nie jeździł. Sander też nie ma żądnych osiągnięć(takich, które mogłyby zwrócić uwagę Polaków). Michel i Raymond w tym roku jeździli w Garminie, Wesley w Vacansoleil. Za rok Michel i Wesley przechodzą do Wanty(ProContinental), a Raymond zostaje w Garmin.  Michel był 2 w GP Miguel Indurain i Tour of Meditarreanen.  Michel jest najlepiej radzącym sobie z braci na podjazdach, w tym roku wygrał też królewski etap Dunkierki(ale góry to to nie są).Natomiast Wesley wygrał już Tour de Vendee, jest sprinterem, w końcowej fazie tego sezonu miał sporo dobrych wyników. Raymond też jest szybki, wygrał etap na Glava Race of Norway i był 3 w Garmin Pro Race Berlin.  Podsumowując, rzadko zdarza się aż tylu kolarzy w jednej rodzinie w tym samym czasie, a w dodatku ich umiejętności są na wysokim poziomie. Nie są to zawodnicy wymieniani w gronie faworytów największych wyścigów, ale na pewno wypada ich znać. i rozróżniać. A nie wiem jak wy, ale ja mam z tym problem.



The brothers (image courtesy of team website)
Źródło:http://velovoices.com/2012/02/15/cycling-families-kreder-brothers/s0zap/
Nic lepszeo nie znalazłem, a szkoda. Na pierwszym miejscu Michel, na 5(też Garmin) Raymond.
Michał i Radosław Kwiatkowscy
Z uwagi na to, ze jesteśmy Polakami, warto wspomnieć także o nich. Michała nie trzeba nikomu przedstawiać, z roku na rok ogromny postęp 11 w TDF, 4 i 5 miejsce w Amstel Gold Race i Fleche Walonne, Mistrz Polski... i można by tak długo wymieniać mimo tylko 23 lat. Ale do Caja Rural w 2010 roku dostał się razem z bratem, Radosławem. Sytuacja podobna jak z Saganami, pewnie pokładali spore nadzieje w Michale i sprowadzili też brata. Ale Radosław nie dostał szansy w żadnym wyścigu z kalendarza UCI. Ostatni taki wyścig miał w 2009 roku. Nie miał żadnych nawet mało znaczących wyników, teraz już nie jeździ. Ale warto wiedzieć, że Michał miał brata, który też jeździł.

Piotr i Kamil Zielińscy
Ten odcinek trochę bardziej patriotyczny. Piotr już nie wiele jeździ, ale wybrał taką karierę jak Olejnikowie-wyjechał na zachód, do Francji. A dokładniej do Bretanii, czyli bardziej na zachód się nie dało. 2007 i 2008 rok było dla niego najlepsze. Wygrał wtedy po etapie Boucles de la Mayenne, a nawet 4 dni Dunkierki. W 2009 roku przeszedł do CCC, tam trochę pojeździł w Polskich wyścigach ze słabymi wynikami. Poza sierpniem, tam był 5 i 8 w polskich wyścigach jednodniowych- MON i PUK. Do tego za czasów jazdy we Francji sporo czołowych miejsc w imprezach amatorskich(poziom polskich wyścigów z kalendarza UCI). Od 2010 roku startuje sporadycznie, ostatnio tylko w MP. I to się już raczej nie zmieni. Z drugiej strony... 29 lat, Active Jet spowoduje zamieszanie w Polsce, może ktoś go zatrudni?  Kiedy Piotr przestał jeździć aż tak dużo, zaczęła się rozkręcać kariera Kamila. Od 2008 do 2012 roku w CCC. W 2010 roku zaistniał w polskich(i nie tylko) wyścigach. W 2011 roku poza Hainan niewidoczny, 2012 jeszcze gorzej. W tym roku przeszedł do las Vegas i... Niespodziewanie został jednym z lepszych zawodników w Polsce! Dobrze pojechał we wszystkich dużych polskich etapówkach (WSIO, Grody, Mazovia, Małopolska) i zajął 3 miejsce w klasyfikacji BGŻ Pro Ligi. 25 lat, bardzo agresywny(ale w dobrym tego słowa znaczeniu) styl jazdy, w stylu Sapy, wiec kto wie, kto wie... Może  i on wyjedzie poza granice naszego kraju?

DSC_0546
Źródło:http://naszosie.pl/2013/01/las-vegas-power-energy-drink-nowa-sila-w-polskim-peletonie/
Bardzo krytykowana prezentacja zespołu. Kamil Zieliński czwarty  prawej


Z szosy to tyle. Ale żeby nie było za krótko, to przykładów w polskim MTB też nie brakuje...

Robert i Bartosz Banach
Oni też trochę ścigali się na szosie, w Mrozie, ale ich główną areną było i jest MTB. Bartosz ma 27, Robert 35 lat. Obecnie jeżdżą w BSA. Można ich zobaczyć przede wszystkim na polskich maratonach, prawie zawsze są w pierwszej piątce.  I to już od kilku lat. Więcej informacji tu: http://banachbrothers.pl/

Marek i Piotr Konwa
Marek to od jakiegoś czasu najlepszy polski zawodnik MTB. Połowa drugiej dziesiątki na IO w Londynie, wiele tytułów MP w przełajach i MTB. Sporo tych osiągnięć. W 2009 roku jeździł w szosowym zespole Utensilnord. Teoretycznie, tak naprawdę priorytetem zawsze były rowery górskie. I niech tak zostanie, 23 lata, a już bardzo wysoki poziom. Myślę, że pierwszej 10 na IO w Rio się w jego wykonaniu doczekamy. Piotr jest dużo młodszy, ma 18 lat, ale już się pokazał. I on jeszcze nie wybrał między szosą a góralem- sporo bardzo dobrych miejsc w MTB, ale 16(ITT) i 18(RR) miejsce na MŚ we Florencji też pokazuje jego wysokie umiejętności. Niezależnie od tego, co wybierze, możemy mieć z niego większą pociechę niż z brata.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz